Z OBFITOŚCI SERCA MÓWIĄ USTA

Myślę czasami: Ja bym nic złego nie powiedział, to wszystko przez Jacka. On zaczął przecież. Mówię czasami: Kasia „się przezywa”, Julek skarży, Ania kłamie…

A Pan Jezus mówi dziś do mnie: popatrz najpierw na siebie. Bo może źle patrzysz na innych i zawsze ci się wydaje, że co dobrego — to ty, a co złe­go —- to on, ona, oni. Chcesz poprawić innych, ale może najpierw popraw siebie?

Pomyślę teraz: Jakie słowa wychodzą z mojego serca: szczere, dobre, czy puste i złe. Czy znam słowa, które dają życie, leczą i pomagają, a także takie, które niszczą i zabijają. Czy jestem prawdomówny i wiarygodny.

Pan Jezus opowiada o skarbie, który jest ukryty w naszym wnętrzu. Ma na myśli to wszystko co do­ciera do nas poprzez nasze oczy i uszy. Może to być do­bre, lub złe. To, czym jest wypełniona nasze serce, może być widziane przez innych. W jaki sposób? „Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.”

Jedną z możliwości do zbierania kosztownych skar­bów jest czytanie Biblii. Wtedy wypełniamy naszą wew­nętrzną skrzynię na skarby radością, miłością i mocą Je­zusa. Czy widzisz teraz, jak ważne jest czyta­nie Biblii?

W najbliższa środę jest ŚRODA POPIELCOWA,
która rozpoczyna czas WIELKIEGO POSTU,
czas przygotowania do Wielkiej Nocy.

W KAŻDY PIĄTEK zapraszam
na DROGĘ KRZYŻOWĄ na godz. 16.45.