DWUDZIESTA ÓSMA NIEDZIELA ZWYKŁA

Ewangelia (Mk 10, 17-27)

Trzy odpowiedzi poprawne i jedna fałszywa. Szkoda, że ten bogaty młodzieniec nie zdał egzaminu:
– On przyszedł na właściwe miejsce: do Jezusa.
– On przyjął odpowiednią postawę: ukląkł przed Jezusem.
– On przyszedł z odpowiednim pytaniem: najważniejszym jakie można zadać: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne
Ale postąpił niewłaściwie: «Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości».

W przypadku tego młodzieńca, oddzielało go od Pana Boga: złoto, srebro, bydło, ziemia, budynki itp. Wszystko to było dla niego droższe od Pana Jezusa.
Także i do niego wyciąga Jezus rękę, ale on nie zaryzykował. Nic dziwnego, że odszedł stamtąd smutny.

Nigdy jeszcze nie był wesoły ten, kto odszedł od Jezusa!

Czy jest złą rzeczą posiadanie bogactw? Niekoniecznie. Źle jest natomiast wtedy, jeżeli ktoś całą swoją ufność pokłada w tych bogactwach (bogactwo = wszystko czym jestem, co mogę, co posiadam). Do tego, który polega na takim bogactwie Jezus mówi przez podobieństwo o uchu igielnym: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego».
Uczniowie są przerażeni. Myślą nagle, że i oni należą do tych „bogaczy”. Oni również ufali dotąd czemuś innemu, a nie tylko Jezusowi. Jak to dobrze dla ciebie i dla mnie, że Jezus rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe».

Wielki Boże, chcę bardziej ufać Tobie i Twoim możliwościom.

Objaśnienie: Powiedzenie „ucho igielne” ma dwa znaczenia:
1) Maty otwór na końcu igły, przez który przeciąga się nitkę.
2) Małe drzwi, obok bramy miejskiej. Wieczorem, kiedy brama była już zamknięta spóźniony wędrowiec mimo wszystko mógł się prześlizgnąć.

Czy w Ewangelii jest mowa o małym otworze w igle czy w murze, w obydwu wypadkach niemożliwym jest, aby przeszedł tamtędy wielbłąd.